Bywa, że nie mam ochoty na wymyślne ciasta, których przygotowanie wiąże się często nie tylko z godzinami spędzonymi  w kuchni, ale też z wizją góry naczyń do zmywania, co skutecznie gasi mój zapał i osłabia chęć na słodkości. Wtedy z radością sięgam po przepisy na wszelkiego typu muffiny, ciasta jogurtowe oraz inne wypieki do przygotowania w kilka minut, bez miksera, czy innych wymyślnych kuchennych akcesoriów.

I tak mam dziś dla Was przepis na zdecydowanie najlepszy chlebek bananowy, jaki kiedykolwiek miałam okazję wypróbować. Niezwykle wilgotny, bardzo mocno czekoladowy chlebek o wyraźnie wyczuwalnym, ale nie przytłaczającym bananowym aromacie, który wprost rozpływa się w ustach. Jest dokładnie taki, jak sobie wymarzyłam :)

Ciasto jest super łatwe w przygotowaniu i zajmie Wam tylko chwilę, a w zamian otrzymacie przepyszny kawałek czekoladowego ciasta, który z pewnością posmakuje i dorosłym i dzieciom.

Polecam :)

* przepis pochodzi z tego bloga

Składniki na formę keksówkę o wymiarach około 10 x 20cm:

• 3 średniej wielkości banany (im dojrzalsze, tym lepiej)
• 115g niesolonego masła, roztopionego
• 3/4 szklanki brązowego cukru
• 1 duże jajko
• 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
• 1 łyżeczka sody
• 1/4 łyżeczki soli
• 1 szklanka mąki pszennej
• 1/2 szklanki ciemnego kakao
• 170g gorzkiej czekolady (min 70% kakao), posiekanej
• około 1/2 szklanki mlecznych czekoladowych czipsów (milk chocolate chips) lub mlecznej czekolady drobno posiekanej na wierzch

Wykonanie:

Banany rozgnieć w misce na papkę (widelcem lub tłuczkiem do ziemniaków). Dodaj roztopione masło oraz cukier i wymieszaj dokładnie.

Wbij jajko i wlej ekstrakt waniliowy, wymieszaj.

Przesiej do miski wszystkie suche składniki i wymieszaj krótko, tylko do połączenia.

Na koniec wmieszaj posiekaną gorzką czekoladę.

Przełóż masę do keksówki wysmarowanej masłem, posyp mleczną czekoladą i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piecz przez około 55 – 60 minut, do tzw. suchego patyczka.

Upieczony chlebek pozostaw na 10 minut w formie, po czym wyjmij i wystudź na kratce.

Krój, gdy już całkiem wystygnie.

Smacznego :)