Chleby

Pikantny chleb z chilli i pieprzem cayenne…

IMG_2123

Po ostatnich kilku dniach wypełnionych wizytami u przyjaciół, przyjmowaniem gości i poznawaniem nowych, fantastycznych ludzi, z ulgą wróciłam dziś do kuchni i codziennych obowiązków. Tęskniliście trochę? ;)

Fantastycznie jest móc spędzać czas z rodziną oraz przyjaciółmi i obserwować Zuzię zacieśniającą nowe przyjaźnie :) Razem z Loganem i Maysonem –  parą najsłodszych bliźniaków, jakie znam – tworzą tak uroczy i tak zgrany zespół, że nawet, gdy coś przeskrobią, ciężko się na nich gniewać. Nawet wtedy, gdy Piotrek znalazł ich w naszej łazience wsmarowujących w siebie mój nowy krem do twarzy, bo przecież nie mogłyśmy złościć się na nich za to, że myją ręce i dbają o ich prawidłowe nawilżenie ;)

Niestety po niemal tygodniu codziennych atrakcji, hektolitrach kawy wypitych w przemiłym towarzystwie, przy nasłuchiwaniu chichotów dochodzących z dziecięcych pokoi i niezliczonej liczbie pyszności, którymi się w tym czasie raczyłam, pora wrócić do rzeczywistości i nadrobić zaległości, bo przecież dom się sam nie posprząta, a sterty prania nie wyprasują ;) Dziś więc, po szybkim spacerze z rana, zabrałam się dzielnie za prace domowe. Późnym popołudniem miałam już najgorsze za sobą i, mimo iż sporo jeszcze zostało, mogłam z przyjemnością otworzyć słój z mąką i włączyć piekarnik :)

Początkowo planowałam coś słodkiego, bo skoro pączków nie smażyłam, to chociaż jakieś ciasto mogłoby nam osłodzić wieczór ;) Ostatecznie jednak bardziej skusił mnie chleb z dodatkiem chilli, który tak świetnie pasowałby do deski serów lub miski zupy serowej, która o kilku dni mi się marzy :)

Chlebek okazał się strzałem w dziesiątkę – ładnie wyrastał, nie wymagał zbyt wiele pracy i fantastycznie smakował. Miękki, chociaż dość zwarty, z chrupiącą skórką i wzorkiem z przypraw, świetnie się prezentuje i jeszcze lepiej smakuje. Ostrzegam jednak, że jest rzeczywiście bardzo pikantny, więc nie każdemu przypadnie do gustu. Jeżeli lubicie umiarkowanie ostre dania, pomińcie pierz cayenne na rzecz wędzonej papryki i ewentualnie dajcie nieco mniej płatków chilli (myślę, że dwie łyżki powinny być w sam raz). Nam smakował bardzo i nie mogliśmy się od niego oderwać, chociaż Piotrek akurat aż takim fanem chilli nie jest. Teraz zamierzam upiec go raz jeszcze na sobotnie spotkanie z przyjaciółkami, winem i babskimi opowieściami, Myślę, że dziewczyny będą zadowolone :)

Polecam :)

IMG_2149

*przepis z książki „Italian Home Baking” Gino D’Acampo

Składniki na 1 nieduży bochenek:

  • 225g mąki pszennej chlebowej
  • 100g mąki pełnoziarnistej
  • 7g drożdży instant
  • 1 łyżeczka soli
  • 210ml letniej wody
  • 2 łyżki oliwy extra virgin
  • 3 łyżki suszonych płatków chilli
  • 1 łyżeczka pieprzu cayenne lub wędzonej papryki

Wykonanie:

Wymieszaj obie mąki, drożdże oraz sól w dużej misce. Dodaj wodę oraz oliwę i wymieszaj dokładnie. Zagnieć elastyczne, jednolite ciasto. Przełóż je do wysmarowanej oliwą miski, przykryj szczelnie folią spożywczą i odstaw w ciepłe miejsce na około godzinę.

Po tym czasie wyjmij ciasto na oprószony mąką blat. Rozpłaszcz go dłońmi i posyp płatkami chilli oraz pieprzem/papryką. Ugniataj przez kilka minut, aż przyprawy wmieszają się w ciasto. Uformuj bochenek i przełóż na natłuszczoną blachę do pieczenia. Odstaw na około 5 minut, po czym zrób na wierzchu kilka nacięć ostrym nożem. Posmaruj delikatnie olejem i przykry luźno folią spożywczą. Odstaw na kolejne 30 – 40 minut do drugiego wyrastania.

Wstaw wyrośnięty chleb do piekarnika nagrzanego do 200ºC i piecz przez około 30 – 35 minut, aż wierzch się zarumieni, a postukany od spodu bochenek będzie wydawał specyficzny głuchy odgłos. Wystudź na kratce.

Podawaj na przykład z serami, zupą lub hummusem.

Smacznego :)

IMG_2121

IMG_2115

11 myśli na temat “Pikantny chleb z chilli i pieprzem cayenne…

Dodaj komentarz