Nowy tydzień zaczynam całą masą projektów, z których spora część wiąże się bezpośrednio z blogiem, więc mam nadzieję wkrótce się nimi z Wami podzielić :) Poza tym obiecałam sobie spełnić wreszcie kilka naszych małych i dużych marzeń, zmienić nieco codzienne rytuały i przeprowadzić te wszystkie długo już obmyślane zmiany. A ponieważ, jak zapewne zdążyliście już zauważyć, lubię od czasu do czasu podzielić się z Wami fragmentami naszego małego świata, o tym też pewnie niedługo usłyszycie ;)
Tymczasem jednak mam dla Was kolejny przepis, tym razem na bardzo smaczny chlebek na zakwasie, z dodatkiem maślanki i popularnej ostatnio czarnuszki. Według oryginalnego przepisu chleb powinien być pszenno-żytni, ale ja nie miałam potrzebnego typu mąki żytniej, więc wykorzystałam mieszankę mąk pszennych, dodając też nieco pełnoziarnistej. Taka zmiana zupełnie nie zaszkodziła i chleb, moim skromnym zdaniem, udał się znakomicie :)
Chleb z tego przepisu ma dość zwartą strukturę i wspaniałą, niesamowicie chrupiącą skórkę. Jest umiarkowanie słony, a dodatek czarnuszki nadaje mu specyficznego aromatu. Jeżeli nie macie w domu czarnuszki, możecie dodać w zamian na przykład kminek lub całkiem pominąć dodatki, jeśli za nimi nie przepadacie.
Polecam :)
*na podstawie przepisu Piotra Kucharskiego
Składniki:
- 350g aktywnego zakwasu żytniego
- 200g mąki pszennej chlebowej
- 300g zwykłej mąki pszennej
- 100g mąki pszennej pełnoziarnistej (możecie dać zwykłą)
- 100ml wody
- 300ml maślanki
- 2 łyżeczki soli
- 1 łyżeczka czarnuszki (można pominąć)
Wykonanie:
Wszystkie składniki umieść w dużej misie i wymieszaj drewnianą łyżką. Zagnieć jednolite ciasto, a następnie przełóż je na oprószony mąką blat i ugniataj przez kolejne 5 – 7 minut, żeby aktywować gluten. Ciasto powinno być elastyczne, ale wciąż delikatnie lepić się do rąk.
Gotowe ciasto przełóż ponownie do miski, przykryj szczelnie folią spożywczą i odstaw na 8 – 12 godzin do wyrastania. Mniej więcej w połowie czasu wyrastania można naciągnąć brzegi ciasta pod spód, co sprawi, ze będzie bardziej puszyste, ale nie jest to konieczne.
Wyrośnięte ciasto wyrób krótko i uformuj okrągły bochenek, ponownie zaciągając brzegi ciasta pod spód. Misę wyłóż czystą ściereczką, posyp ją dokładnie mąką i przełóż do niej uformowany bochenek do kolejnego wyrastania. Zakryj wierzch chleba brzegami ściereczki i odstaw całość na kolejne 3 – 4 godziny. Chleb w tym czasie wyraźnie zwiększy objętość.
Piekarnik rozgrzej do temperatury 220ºC i zaparuj (jeśli pieczesz chleb na blasze). Wyrośnięty chleb ułóż na blasze do pieczenia, natnij z wierzchu i wstaw do gorącego piekarnika. Piecz przez około 45 – 50 minut. Chleb możesz też upiec w żeliwnym garnku. Wstaw garnek razem z przykrywką do zimnego piekarnika, ustaw temperaturę i włącz piekarnik. Gdy piekarnik będzie nagrzany, wyjmij garnek, przełóż do niego (ostrożnie!) wyrośnięty bochenek, natnij i wstaw przykryty do piekarnika. Piecz około 30 minut pod przykryciem, a potem zdejmij przykrywkę i dopiekaj bochenek kolejne 10 – 15 minut.
Upieczony chleb wyjmij z piekarnika i przełóż na kratkę do odparowania. Wystudź całkowicie (o ile będziesz w stanie się oprzeć ;).
Smacznego :)
Wspaniale wygląda:)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję :) Ja też lubię ten rustykalny wygląd domowego pieczywa :)
PolubieniePolubienie
Ideał.
PolubieniePolubienie
Ach ta przypieczona skórka…
PolubieniePolubienie
Skórka zawsze najlepsza :) A dzięki temu, że chlebek jest okrągły, można wykroić aż 4 piętki 😋😋😋
PolubieniePolubienie
No tak,4 piętki,to jednak większa frajda niż tradycyjnie 2:))) a na poważnie-350 g zakwasu masz na myśli czystego dokarmionego zakwasu ze słoika,czy trochę dokarmionego plus woda/mąka i w sumie takiej masy 350 g.?
PolubieniePolubienie
Chodzi o 350g dokarmionego zakwasu. Ja trzymam swój w dużym słoiku i dokarmian dużą ilością wody oraz mąki, potem odstawiam i taki dodaję do chleba. W oryginale autor przygotowywał zaczyn zakwaszając pewną ilość mąki i wody zakwasem (lub inaczej starterem zakwasu), ale po pierwsze to dodatkowo wydłuża przygotowanie chleba, a po drugie takiej masy często jest więcej, niż potrzeba. Ja trzymam jeden zakwas, więc musiałabym tą resztę wyrzucić, a tego bym nie chciała, więc po prostu przygotowuję odpowiednio więcej zakwasu.
Mam nadzieję, że w miarę czytelnie to wyjaśniłam 😅
Pozdrawiam :)
PolubieniePolubienie
Dziękuję,bardzo czytelnie wyjaśniłaś,pokrywa się to z tym,o czym myślałam,ale dla pewności pytam.Nie pojawiła mi się opcja”odpowiedź”pod Twoją odpowiedzią dlatego odpisuję nieco wyżej:)))
PolubieniePolubienie
Super :) Komentarz tak, czy owak dotrze, więc nie ma sprawy, ale popatrzę na to, bo w sumie nie wiem, dlaczego nie ma opcji bezpośredniej odpowiedzi. Dzięki za zwrócenie na to uwagi :)
PolubieniePolubienie
Gosiu,ta opcja jest,ale nie pod każdym komentarzem się ona pojawia,ale mimo tego,że odpisuję pod moim pierwszym komentarzem,korzystając z tejże opcji, to wskakuje on na sam koniec naszej wirutalnej rozmowy,czyli we właściwe miejsce-jakieś czary-mary:)))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
He he, to sobie magiczny szablon znalazłam 😉 W takim razie jakoś to przeżyjemy, grunt że komentarze docierają i mogę na nie odpisywać 😊
PolubieniePolubienie
bardzo smakowity widok
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dzięki 😊
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Piekny! I ta skorka…mniam :)
PolubieniePolubienie