Październik to zdecydowanie jeden z moich ulubionych miesięcy, zwłaszcza, gdy zaczyna się dniem tak pięknym, jak wczorajszy – z mglistym porankiem, kolorowymi liśćmi szeleszczącymi pod stopami, gdy maszerujemy rano do przedszkola i przecudnym, ciepłym popołudniem, które spędziłyśmy z Zuzią w ogródku, skacząc wokół zjeżdżalni i rozbijając bańki z naszej ogrodowej żabki :)
Chociaż jesień niesie ze sobą krótsze dni, deszcze i wiatry, które tu w Irlandii potrafią naprawdę dać się we znaki, nie umiem jej nie lubić. Nawet ciemne poranki, które da się znieść chyba tylko dzięki świeżo zaparzonej kawie, mają w sobie jakiś urok. A gdy dodać do tego tą feerię kolorów na drzewach i wokół nich oraz bogactwo jesiennych warzyw i owoców, wśród których królują moje ukochane śliwki, jabłka, orzechy, cukinie… Tak, jesień zdecydowanie da się lubić :)
Żeby uczcić tak piękny początek jesieni, upiekłam oczywiście ciasto :) Sięgnęłam po jeden z najlepszych przepisów na ciasto czekoladowe, jaki znam, dodając do niego gruszki i całe mnóstwo czekoladowego ganache, bo przecież nie można mieć zbyt dużo czekolady ;)
Ciasto jest wilgotne, mocno czekoladowe, z delikatną nutką kawy, która uwydatnia jego smak. Z całymi gruszkami upieczonymi w cieście nie tylko smakuje jeszcze lepiej, ale też wygląda po prostu wspaniale. Oczywiście możecie gruszki pokroić w dowolnej wielkości kawałki, jeżeli tak je wolicie, ja jednak polecam pozostawić je w całości. W końcu ciasto to też uczta dla oczu, czyż nie? :)
Polecam :)
*przepis na ciasto z The Hummingbird Factory „Cake days”, z drobnymi zmianami
Składniki na formę o wymiarach około 27 x 11cm:
- 130g mąki pszennej
- 60g ciemnego kakao
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki sody
- 20ml pełnego mleka (1 łyżka plus 1 łyżeczka)
- 1 łyżka świeżo zaparzonej mocnej kawy, przestudzonej
- 190g miękkiego niesolonego masła
- 190g drobnego jasnego brązowego cuku (np. jasnego muscovado lub drobnego cukru trzcinowego)
- 3 duże jajka
Polewa:
- 200ml śmietany kremówki
- 150g gorzkiej czekolady dobrej jakości
- 1 – 2 łyżki syropu złocistego, tzw. golden syrup (można pominąć)
Dodatkowo:
- 5 – 6 twardych gruszek (u mnie Rocha)
Wykonanie:
Wszystkie składniki na ciasto powinny być w temperaturze pokojowej.
Gruszki umyj dokładnie, obetnij dolną część, tak by można je było postawić i obierz, pozostawiając ogonek. Odłóż na bok.
Mąkę, kakao, proszek do pieczenia oraz sodę wymieszaj razem i przesiej do dużej miski. Odstaw na bok. Kawę zmieszaj z mlekiem.
Masło utrzyj z cukrem na jasną, puszystą masę. Dodawaj po jednym jajka, ucierając dokładnie po każdym. Gdy masa będzie jednolita, zmniejsz obroty miksera do średnich i wsypuj stopniowo przesiane suche składniki, na zmianę z mlekiem wymieszanym z kawą. Miksuj do momentu połączenia składników.
Ciasto przełóż do formy wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia, wyrównaj, a następnie powciskaj w nie przygotowane wcześniej gruszki.
Piecz w temperaturze 170°C i piecz przez około 1 godzinę lub do tzw. suchego patyczka. Upieczone pozostaw w formie przez kilka minut, po czym przenieś ostrożnie na kratkę do studzenia.
Podczas gdy ciasto stygnie przygotuj polewę. Czekoladę posiekaj i umieść w żaroodpornej misce razem z syropem złocistym. Kremówkę podgrzej w rondelku, po czym zalej nią czekoladę z syropem. Pozostaw przez chwilę, aż czekolada zacznie się rozpuszczać, po czym wymieszaj dokładnie, aż masa będzie jednolita i lśniąca. Odstaw do lekkiego stężenia.
Zimne ciasto polej czekoladową polewą, nie zakrywając wystających gruszek.
Smacznego :)
Obłędnie wygląda!
http://rhubarb-baby.blogspot.com/
PolubieniePolubienie
Dziękuję :) Smakuje nawet lepiej ;)
PolubieniePolubienie
Gosiu, a ja dziś upiekłam coś podobnego do Twojego wypieku. To czekoladowe muffiny z gruszkami pokrojonymi w cząstki. Smak podkręciła skórka pomarańczowa, która była w gorzkiej czekoladzie dodanej do ciasta. Wyszły pyszne :). Zmieniłam plany, bo miało być ciasto, ale mam dziś sporo różnych zajęć, więc te muffiny były w sam raz. W końcu ich zrobienie potrwało chwilę. Chwała temu, kto je wymyślił i innym, którzy wciąż tworzą nowe przepisy na te wdzięczne słodkości :). A Twoje z płatkami owsianymi i jabłkami wciąż zyskują nowych fanów :). Są smakowite :).
PolubieniePolubienie
Podziwiam Cię Anetko, wciąż mnie zaskskujesz swoją kreatywnością w kuchni :-) Muffiny to genialny wynalazek, nie da się ich nie lubić, a te z jabłkami, o których piszesz to jak dotąd nasze ulubione :)
PolubieniePolubienie
Gosiu, dobrze wiesz, że kuchnia była i jest moim królestwem. Wiele czasu tam spędzam i nigdy nie uważam go za stracony. Wciąż szukam nowych przepisów, a te, które już wypróbowałam, czasem modyfikuję. Tak to jest, gdy mamy pasję. Ciągle nam mało, ciągle poszukujemy i cieszymy się nią całym sercem :). Życzę Wam miłego weekendu :).
PolubieniePolubienie
to ciasto wygląda niesamowicie, nie mogę oderwać wzroku! mnie, znając życie, przy takim cieście wyszedł by turbo zakalec ;D
PolubieniePolubienie
Wbrew pozorom, to bardzo proste ciasto, nie da się tu raczej niczego zepsuć. Jeżeli mi się udało, to z pewnością i Ty dasz radę :)
PolubieniePolubienie
Cudeńko! Od samego patrzenia człowiekowi robi się lepiej :D
PolubieniePolubienie
Jadłam, oj jadłam to ciasto :) od kiedy korzystam z Pani bloga wszystkie wypieki to majstersztyk ;) bardzo dziękuję! Ciosto pyszne! A teraz relaks przy porannej herbatce i biscotti z migdałami i u nas z żurawiną. Wesołych świąt!
PolubieniePolubienie
Bardzo mi miło i cieszę się, że wszystko smakuje :) Pozdrawiam jeszcze świątecznie i życzę smacznego ;)
PolubieniePolubienie