Z całkiem innej beczki

Liebster Blog Award…

liebster-award-300x300

Dziś zamiast planowanego przepisu będzie na trochę prywaty, a to za sprawą zaproszenia do blogowej „zabawy” związanej z Liebster Blog Award, o której, przyznam szczerze, wcześniej nie słyszałam, ale która bardzo mi przypadła do gustu. Zwłaszcza, że zaprosiła mnie do niej niezmiernie utalentowana Ola, którą obserwuję już od dawna na IG, a teraz także na jej blogu :) Jeżeli jeszcze jej nie znacie, zajrzyjcie koniecznie :)

Co do samej zabawy, zasady są bardzo proste i przyjemne, podając za Olą, wygląda to tak:

„Nominacja do Liebster Blog Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za „dobrze wykonaną robotę”. Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz je o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.”

Prawda, że bardzo zacna inicjatywa? Nie tylko mogę poopowiadać o sobie, ale jeszcze pomęczyć pytaniami 11 innych osób :) Dla mnie bomba ;P

Oto moje odpowiedzi na pytania Oli:

1. Miejsce, które Cię zachwyca to…?

Nie mam jednego ulubionego miejsca. Prawda jest taka, że każde miejsce, w którym mogę obcować z przyrodą budzi we mnie zachwyt. Uwielbiam lasy, góry, nadmorskie plaże.. wszystkie te miejsca, które dają nam odczuć, że jesteśmy tylko niewielką częścią czegoś wielkiego.

2. Bez jakiej potrawy nie wyobrażasz sobie swojej kuchni? Dlaczego?

Nie będę tu raczej zbyt oryginalna – kiepska ze mnie kucharka i nie gotuję zbyt wielu wyszukanych potraw. Nie jesteśmy też zbyt wybredni i tak naprawdę bardoz niewiele nam trzeba do kulinarnego szczęścia ;) Gdybym miała jednak wskazać jedną potrawę, bez której nie możemy przeżyć tygodnia byłby to zdecydowanie rosół. Ja co prawda mogłabym bez niego żyć, ale mój Mąż mógłby go jeść bez przerwy, a o męża dbać trzeba, więc gotuję go regularnie ;)

3. Morze czy góry? Jak zaargumentujesz swój wybór?

Zdecydowanie góry. Choć morze jest zachwycające i potrafi mnie zahipnotyzować swoim pięknem, budzi też we mnie niejako niepokój. Zdecydowanie wolę twardy grunt pod nogami ;) Poza tym góry łączą w sobie wszystko, co kocham – przestrzeń, zieleń i niezmierzony majestat przyrody.

4. Jaki zapach mógłby Ciebie opisać?

To najtrudniejsze pytanie z całego zestawu i chyba najdłużej musiałam się nad nim zastanawiać. Najczęściej pachnę lawendą, którą kropię pościel Zuzi, i chyba właśnie lawenda pasuje do mnie najlepiej, bo łączy uspokajające, delikatne nuty z czymś głębszym, bardziej złożonym i w moim odczuciu.. niespokojnym. Czasami nie jestem nawet pewna, czy ten zapach lubię; i trochę tak jest właśnie ze mną –  u progu magicznej 30-stki wciąż jestem zagadką dla siebie samej, gdzieś pomiędzy spokojną, pogodną dziewczyną, a zwariowanym duchem, tlącym się gdzieś tam w środku i szukającym nowych wyzwań.

5. Czy masz jakieś „dziwne” nawyki w kuchni, które towarzyszą Ci przy gotowaniu?

Chyba najdziwniejszym z moich nawyków jest rozbijanie jajka o jajko. Nie lubię rozbijać jajka o brzeg miski, czy w żaden inny sposób, zawsze rozbijam je stukając jednym o drugie. problem pojawia się, gdy w koszyczku mam tylko jedno ;P

6. Czy gotujesz przy muzyce? Jeśli tak, czy masz swoje ulubione „kucharskie” utwory?

Od pewnego czasu muzyki słucham głównie biegając. Zuzia przejęła pałeczkę, jeżeli chodzi o muzykę i jeżeli nie ma na nią ochoty, nie ma szans, żeby w spokoju posłuchać ulubionego wykonawcy.

7. Co w ostatnim czasie sprawia Ci najwięcej przyjemności oprócz gotowania?

Ostatnio wróciłam do biegania i, chociaż idzie mi wciąż jeszcze opornie po tak długiej przerwie, sprawia mi to ogromną frajdę. Nic tak nie poprawia samopoczucia, jak godzina na świeżym powietrzu i duma, jaka rozpiera mnie, gdy uda mi się pobiec dłużej lub szybciej, niż poprzedniego dnia :)

8. Czy istnieją kosmetyki, bez których „nie potrafisz żyć”? Jeśli tak, co to jest?

Jeżeli chodzi o kosmetyki, nie używam ich zbyt wielu. Maluje się sporadycznie i raczej niechętnie, a wklepywanie w ciało dziesięciu różnych kosmetyków co wieczór, zwyczajnie przerasta moje możliwości – jestem na to zbyt leniwa i nie mam tyle cierpliwości ;) Jednak nie mogłabym żyć bez dobrego balsamu nawilżającego, bo moja skóra bardzo źle reaguje na przesuszenie.

9. Czy chciałabyś zostać milionerką? Jeśli tak, jak spożytkowałabyś te pieniądze?

Nigdy nie pociągała mnie wizja bogactwa i ekstrawagancki tryb życia- nie potrzebuję wiele do szczęścia, a większość „rzeczy”, które są mi do tego potrzebne na szczęście dostajemy od życia za darmo. Gdyby jednak mój Piotrek wygrał wreszcie w totolotka, jak to mi regularnie obiecuje, wybudowalibyśmy dom naszych marzeń – nieduży, ale ładnie urządzony, z piękną, praktyczną kuchnią oczywiście :) Resztę pieniędzy pewnie rozdzielilibyśmy pomiędzy naszych bliskich, zostawiając trochę na zabezpieczenie przyszłości Zuzi. I tyle tak naprawdę :)

10. Wolisz słodkości, czy wytrawne potrawy?

Tu chyba nikogo nie zaskoczę mówiąc, że wolę słodkości :) Chociaż potrafię docenić dobrego kotleta lub aromatyczne risotto, przygotowywanie słodkości przychodzi mi łatwiej. Wynika to chyba z faktu, że dania w gotowaniu ograniczają mnie moje smakowe „uprzedzenia” – wielu mięs, owoców morza, czy dodatków nie wezmę do ust, choćbym nawet wiedziała, że mogą okazać się bardzo smaczne.

11. Co zmieniło się od kiedy założyłaś bloga?

Po dwóch latach spędzonych wyłącznie na wychowywaniu naszej ukochanej Córci, blog dał mi na nowo szansę rozwoju – uczę się nowych rzeczy, poznaję fantastycznych ludzi, odkryłam fotografię, która nigdy wcześniej mnie nie pociągała. Od nowa uczę się też systematyczności i dyscypliny, których blogowanie wymaga.

***

Uff, przyznam, że nie było łatwo ;) Czasami warto jednak siąść na chwilę i zastanowić się nad takimi, z  pozoru prostymi, pytaniami, przy okazji dowiadując się czegoś o sobie samym. Jeszcze raz dziękuję Oleńko za nominację :)

A do zabawy chciałabym zaprosić następujące osoby:

  1. Martę z Made by Mom and Son
  2. Kasieńkę ze Skumbrie w Tomacie
  3. Czerwony Fartuszek
  4. Lady Laurę
  5. Marcelę z Torta Della Figlia
  6. Gin
  7. Olę z Poproszę Dokładkę
  8. Zakątek Smaku
  9. Monikę z Kuchenny Kredens
  10. Małgosię z Na Piecyku
  11. Michalinę z Ogród na Talerzu

Mam nadzieję, że zechcecie przyłączyć się do zabawy :) Oto pytania dla Was:

  1. Bez jakiego sprzętu kuchennego nie umiałabyś się obejść?
  2. Czy jest coś, czego nigdy byś nie zjadła?
  3. Kto jest Twoim kulinarnym idolem/idolką? Dlaczego?
  4. Czy jest jakaś potrawa lub deser, który sprawia Ci szczególną trudność lub którego wyjątkowo nie lubisz?
  5. Gdybyś nie blogowała o gotowaniu/pieczeniu, to o czym?
  6. Dla kogo nigdy nie chciałabyś gotować?
  7. Gdybyś mogła mieszkać w dowolnym miejscu na świecie, ale nie tu, gdzie jesteś teraz, gdzie by to było?
  8. Czy zdarzyło Ci się kupić jakiś kompletnie nieprzydatny gadżet kuchenny? Jeśli tak, to jaki i co się z nim stało?
  9. Na co (poza blogiem ;) najchętniej wydajesz pieniądze?
  10. Z kim najbardziej lubisz gotować?
  11. Mając 1000zł i mogąc je wydać tylko na jedną rzecz, kupiłabyś buty, czy torebkę?

Bawcie się dobrze ;) Z niecierpliwością czekam na Wasze odpowiedzi :)

6 myśli na temat “Liebster Blog Award…

    1. Dziękuję bardzo za tak miłe słowa :) Sympatia jest jak najbardziej obustronna, choć ja dotąd znał Cię tylko z IG :) Teraz na szczęście jest też blog, który jakoś mi wcześniej umknął, więc będę mogła i tam Cię śledzić ;)

      Polubienie

Dodaj komentarz