Ciasta z kremem · Ciasta z owocami · Torty

Tort czekoladowo-kawowy z malinami…

IMG_8361

Chociaż ze względu na specyfikę pracy mojego Męża na ogół nie wyczekujemy jakoś specjalnie weekendów, na ten czekaliśmy wszyscy troje z niecierpliwością. Nie tylko mogliśmy go spędzić razem, bo Piotrek miał wolne, ale też w gronie rodziny, świętując urodziny jednej z moich szwagierek :) Lepszej okazji do upieczenia kolejnego tortu nie mogłam sobie wyobrazić (no może poza zbliżającymi się wielkimi krokami urodzinami naszej Zuzi, ale to już zupełnie inna historia ;).

Ci, którzy bywają u mnie częściej wiedzą, że torty to generalnie nie moa bajka. Naoglądawszy się przepięknych cukierniczych dzieł sztuki na innych blogach, trudno mi zabrać się za pieczenie. O ile samo upieczenie biszkoptu, czy przygotowanie kremu nie sprawia mi większych trudności, o tyle dekorowanie to już zupełnie inna historia. Wystarczy kilkanaście minut takiej „zabawy” i wychodzę z kuchni na uginających się nogach, z trzęsącymi się (bardziej niż zwykle) rękoma i psychicznie wyczerpana. Nie, to nie dla mnie.

Ostatecznie jednak nie mogłam pójść na urodziny szwagiereczki bez tortu, więc zakasałam rękawy i po raz kolejny zmierzyłam się z moimi demonami ;) W końcu wciąż jeszcze królują tzw. „naked cakes”, o których pisałam już przy okazji poprzedniego tortu (o tu), więc nawet dla mnie i moich lekko koślawych tworów jest jeszcze miejsce w kulinarnym świecie :P

Tort jest bardzo, bardzo prosty – na znanym Wam już na pewno biszkopcie rzucanym, (tu wzbogaconym dodatkiem kawy), z lekkim kremem śmietanowym z mlekiem skondensowanym i malinami oraz odrobiną białej czekolady na wierzchu. Właściwie nie wyróżniałby się niczym specjalnym, gdyby nie syrop kawowy, którym jest nasączony. Po prostu musicie ten syrop przygotować. Nie tylko pomoże ciastu zachować świeżość, ale też nadaje mu niesamowitego smaku.

Polecam :)

IMG_8374

Składniki na okrągłą formę o średnicy 20cm:

Biszkopt:

  • 5 dużych jaj
  • 3/4 szklanki drobnego cukru (najlepiej trzcinowego)
  • 2/3 szklanki mąki pszennej
  • 1/3 szklanki ciemnego kakao
  • 1 łyżka kawy instant (w proszku, nie w granulkach)

Syrop:

  • 1/2 szklanki wody
  • 1/4 szklanki likieru kawowego (u mnie Tia Maria)
  • 3/4 szklanki cukru

Krem:

  • 400ml śmietany kremówki
  • 250g serka mascarpone
  • 100ml słodzonego mleka skondensowanego

Dodatkowo:

  • 600g świeżych malin
  • około 150 – 200g dżemu lub konfitury malinowej
  • 50g wiórków z białe czekolady

Wykonanie:

Wszystkie składniki na biszkopt powinny być w temperaturze pokojowej, a składniki na krem schłodzone.

Boki formy wysmaruj masłem i oprósz mąką, dno wyłóż papierem do pieczenia.

Zacznij od przygotowania biszkoptu. Mąkę, kakao oraz kawę wymieszaj dokładnie, odstaw.

Białka jaj ubij, dodając pod koniec cukier i miksując na wysokich obrotach, aż powstanie gęsta, lśniąca piana, jak na bezę. Cały czas ubijając, dodawaj pojedynczo żółtka i miksuj do połączenia. Masa powinna być gęsta i dobrze napowietrzona.

Do masy jajecznej przesiej wymieszane wcześniej suche składniki i wymieszaj całość dokładnie szpatułką. Staraj się robić to jak najdelikatniej, by nie wybić z masy powietrza.

Ciasto przełóż do formy i wyrównaj. Wstaw do piekarnika nagrzanego do 165°C i piecz przez około 50 minut, lub do momentu, gdy wbity w środek patyczek będzie suchy po wyjęciu. Wystudź w uchylonym piekarniku.

Podczas gdy biszkopt się piecze, przygotuj syrop do nasączenia tortu. Wodę, likier oraz cukier umieść w niedużym rondelku i podgrzewaj na małym ogniu do momentu całkowitego rozpuszczenia cukru. Zwiększ moc palnika, doprowadź płyn do wrzenia i gotuj przez 5 – 10 minut, aż płyn nico zgęstnieje. Gotowy zdejmij z palnika i odstaw do przestudzenia.

Żeby przygotować krem, umieść kremówkę oraz mascarpone w misie miksera i ubij prawie na sztywno. Pod koniec dodaj mleko skondensowane i ubijaj jeszcze chwilę, uważając, żeby nie przebić masy.

Odłóż około 1/3 kremu do małej miski, a do reszty wmieszaj delikatnie maliny, pozostawiając kilka do dekoracji.

Zimny biszkopt przekrój na 4 cienkie blaty. Ułóż pierwszy na talerzu lub paterze. Przy pomocy pędzelka do ciast lub łyżeczki nasącz go syropem kawowym i posmaruj cienką warstwą dżemu malinowego. Wyłóż na to 1/3 kremu z malinami, rozsmaruj i przykryj kolejnym blatem ciasta. Ponowni nasącz go, posmaruj dżemem, wyłóż krem, itd.

Gdy wszystkie części ciasta będą już złożone, posmaruj odłożonym wcześniej kremem bez malin wierzch oraz boki tortu, wypełniając ewentualne luki.

Na koniec ułóż na wierzchu świeże maliny i posyp środek wiórkami białej czekolady. Wstaw całość do lodówki na co najmniej kilka godzin, a najlepiej całą noc.

Podawaj schłodzony.

Smacznego :)

IMG_8364

IMG_8382

20 myśli na temat “Tort czekoladowo-kawowy z malinami…

  1. Witam, tort wygląda wspaniale i pewnie smakuje równie wspaniale,
    a czy można by było zrobić takową wersje jednak zamiast malin truskawki ?

    Polubienie

    1. Dziękuję :) Oczywiście, że można zamienić maliny na truskawki. Proponuję wtedy pokroić lub lekko rozgnieść truskawki do kremu, a zamiast likieru kawowego do syropu dać np. kokosowy lub czekoladowy, który będzie do truskawek lepiej pasował lub zrobić zwykły syrop cukrowy bez dodatku alkoholu. Na pewno będzie równie smacznie :)

      Polubienie

    1. Nie jest tu potrzebny. Dobrze ubita piana uniesie biszkopt. Dlatego tak wazne jest dlugie ubijanie bialek i stopniowe dodawanie cukru. Dzięki temu piana nie opadnie zbytnio, gdy delikatnie wmieszasz mąkę oraz kakao.

      Polubienie

  2. Dzisiaj zrobiłam ten tort, tylko zamiast likieru kawowego dałam likier orzechowy, do kremu nie dałam malin (przez tą suszę w tym roku prawie nie mam malin – starczyło tylko kilka do dekoracji), no i zrobiłam na tortownicę 28cm zwiększając składniki na krem, ale smakować będziemy dopiero jutro, na razie chłodzi się w lodówce.
    Muszę przyznać że dodatek mleka zagęszczonego dał świetny smak kremowi – brawa za pomysł, tyle mogłam posmakować.

    Polubienie

      1. Właśnie wróciłam – tort wszystkim BARDZO smakował !!! Robiłam go na urodziny siostry.
        Biszkopt kawowy, syrop orzechowy, krem śmietanowo-mascarpone z mlekiem i do tego maliny – mniam. Siostra nawet kawałek odłożyła i zaniesie swojej koleżance co ma jutro urodziny.
        Dziękuje za super przepis!!!

        Polubienie

  3. Niedługo mam urodziny i chce coś upiec.Wpadlam przypadkiem tutaj i bardzo mi sie spodobał Twoj tort.
    Chciałam jednak zapytać czy mascarpone mam dodać do nie ubitej kremowki czy najpierw ją trzeba ubić a potem dopiero serek.

    Polubienie

    1. Mascarpone i kremówkę ubijaj razem. Ja zawsze robię tak, że najpierw miksuję przez chwilę samo mascarpone, żeby je trochę „rozluźnić”, a potem dolewam kremówkę i ubijam już razem. Dobrze jest co jakiś czas trochę całość przemieszać łyżką lub szpatułką, żeby gdzieś na dnie czy bokach miski nie został niezmiksowany serek.

      Polubienie

Dodaj komentarz