Cebularze to dla mnie jeden ze smaków może nie dzieciństwa, ale młodości na pewno. Można je dostać praktycznie w każdym sklepie spożywczym i firmowych sklepach piekarni na Podlasiu (skąd pochodzę) oraz Podkarpaciu (gdzie wychował się mój Mąż). Zapewne też w pozostałych częściach Polski można je kupić bez większego problemu, a już na pewno na Lubelszczyźnie, skąd się oryginalnie wywodzą :) Ja do dziś kupuję je niemal za każdym razem, gdy jestem w Polsce i zdarzy mi się zajrzeć do którejś z piekarni, a dopadnie mnie nagły głód (co w sumie zdarza mi się chyba zawsze w pobliżu świeżego pieczywa ;).
Cebularze to płaskie pszenne bułeczki lub raczej drożdżowe placki, pokryte podduszoną cebulką z dodatkiem maku. Są mięciutkie, lekko słone i bardzo sycące. W sam raz na drugie śniadanie, szybki posiłek w drodze lub podwieczorek. Tradycyjnie piecze się je ze zwykłej mąki pszennej, ja dodałam część mąki pełnoziarnistej, by choć troszkę zagłuszyć wyrzuty sumienia, gdy zjem ich więcej, niż powinnam ;)
Polecam :)
* przepis z książki Piotra Kucharskiego „Chleb, domowa piekarnia”, z drobnymi zmianami
Składniki na 8 sporych cebularzy:
- 400g mąki pszennej
- 100g mąki pszennej pełnoziarnistej (u mnie typ 2000)
- 5g drożdży instant
- 10g drobnej soli
- 300ml letniej wody
Dodatkowo:
- 2 duże cebule
- 2 łyżki oleju lub zwykłej oliwy
- 3 – 4 łyżki maku
- sól i pieprz do smaku
- 1 białko, roztrzepane (do posmarowania)
Wykonanie:
Obie mąki, drożdże oraz sól umieść w dużej misie i wymieszaj dokładnie. Dodaj letnią wodę i zagnieć ręcznie lub przy pomocy miksera z hakiem, aż wszystkie składniki się połączą. Wyłóż całość na blat i ugniataj jeszcze przez 5 – 10 minut, aż ciasto będzie gładkie i sprężyste. W razie potrzeby delikatnie podsypuj mąką.
Gotowe ciasto przełóż na powrót do misy, przykryj folią spożywczą i odstaw do wyrastania na około 2 – 3 godziny, aż podwoi objętość.
Podczas gdy ciasto wyrasta, przygotuj nadzienie. Cebulę pokrój w niedużą kostkę i zeszklij na oliwie lub oleju. Dopraw do smaku solą oraz pieprzem i wymieszaj z makiem. Odstaw do wystudzenia.
Wyrośnięte ciasto jeszcze raz krótko wyrób na blacie lub stolnicy oprószonej mąką. Pomagając sobie wagą kuchenną podziel ciasto na 8 równych części (u mnie około 110g każda). Uformuj z nich kulki, następnie rozwałkuj każdą na okrągły placek i zawiń brzegi, by powstała charakterystyczna obwódka. Do środka każdego zagłębienia nałóż po 1 – 2 łyżki nadzienia cebulowego.
Gotowe bułki ułóż na blaszkach oprószonych mąką (po 4 sztuki na każdej), przykryj i odstaw do napuszenia na około 30 minut. Gdy wyrosną, posmaruj boki każdej roztrzepanym białkiem i wstaw blachy do piekarnika nagrzanego do 250°C. Piecz przez około 8 – 10 minut, aż cebularze się ładnie zarumienią i wyrosną jeszcze trochę. Upieczone przełóż na kratkę i wystudź.
Smacznego :)
W moich okolicach wszechobecne w supermarketach – okropne, z mrożonego ciasta! :( Jedyny ratunek zrobić w domu, bo w piekarniach się z nimi nie spotkałam, ale chętnie zjadłabym takiego tradycyjnego, z piekarniki na Lubelszczyźnie. :-)
PolubieniePolubienie
Te z supermarketów nie są niestety smaczne, ale za to domowe bardzo :) oczywiście te oryginalne, lubelskie smakują najlepiej :)
PolubieniePolubienie
Cebularze! Smaki z dzieciństwa. Takie domowe to dopiero muszą smakować,
ależ mi narobiłaś smaka :)
PolubieniePolubienie
ahhh moje ukochane cebularze! Pochodzę z podkarpacia, więc bardzo często miałam je okazję jeść :-))
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja zawsze zjadam dużo za dużo, gdy jesteśmy na Podkarpaciu, choć i w moich rodzinnych stronach da się czasem kupić całkiem przyzwoite :)
PolubieniePolubienie