Pamiętacie, jak niedawno narzekałam, że jakoś nam się wiosna spóźnia w tym roku i nawet jak na Irlandię, jest zimno, paskudnie i w ogóle do niczego? No więc już nie jest. Słonko świeci, jest cieplutko, zielono i bardzo przyjemnie, a ja po trzech dniach na słońcu mam piękną opaleniznę w stylu „wyszedł na słońce, zapomniał się rozebrać”, twarz ogorzałą, jak u starego marynarza i zasuszone kwiaty w koszyku przed domem. Już nie narzekam na brak słońca ;P
Na brak atrakcji ostatnio zdecydowanie nie narzekamy i większość czasu spędzamy poza domem, co skutkuje kompletnym brakiem organizacji życia domowego, porządnych obiadów i czasu na cokolwiek poza zabawą na dworze. Za to nadrabiamy w grillowaniu, piknikach i innych wiosenno-letnich przyjemnościach. W ogródku rozgościł się basek, nadmuchiwany domek do skakania i piłki, po które wstyd już mi biegać co pięć minut do sąsiada ;) Zabawa jest przednia :)
W sobotę gościliśmy u siebie przyjaciół, więc zmotywowałam się trochę i przygotowałam wreszcie deser, który chodził mi po głowie już dobre kilka tygodni – cytrynowy sernik na zimno z malinami. Szybki, efektowny i przede wszystkim bardzo, bardzo smaczny.
Ponieważ w okolicy o dobry twaróg trudno, sernik przygotowałam na serkach kremowych. I choć początkowo bałam się trochę o to, że nadadzą całości słonawego posmaku, sprawdziły się świetnie. Sernik wyszedł kremowy, ale nie ciężki, ładnie się trzymał i przyjemnie rozpływał w ustach.
Niech Was nie przerazi ilość soku z cytryny użytego w serniku, wbrew pozorom wcale nie wyszedł kwaśny. Oczywiście nie musicie użyć całej podanej ilości, najlepiej zacząć od powiedzmy połowy i próbując, dodawać więcej wedle uznania. Ja wszystko cytrynowe ubóstwiam, więc osobiście dałabym go nawet ciut więcej :)
Sernik nie jest mocno sztywny, galaretowaty, ale dobrze się kroi i nie rozpada. Dzięki podłużnym biszkoptom użytym na spodzie i bokach, bez problemu wyjmiecie go z formy i przełożycie na paterę. No i o wiele łatwiej odmierzyć jednakowe porcje, odliczając na każdą taką samą ilość biszkoptów :)
Polecam :)
Składniki na tortownicę i średnicy 20cm:
- 600g serka kremowego typu philadelphia
- 1 i 1/2 szklanki drobnego cukru
- 1/3 szklanki jogurtu naturalnego
- sok z 1 i 1/2 cytryny
- około 1 łyżki skórki otartej z cytryny
- 250ml śmietany kremówki
- 1 i 1/2 łyżki żelatyny w proszku
- 250g świeżych malin
- około 300g podłużnych biszkoptów (można zastąpić okrągłymi)
Dekoracja:
- około 200g świeżych malin
- orobina świeżo startej skórki cytrynowej
Wykonanie:
Dno tortownicy wyłóż papierem do pieczenia. Możesz też użyć folii spożywczej i wyłożyć nią dno oraz brzegi, ale papier łatwiej będzie później usunąć. Następnie dno i brzegi wyłóż biszkoptami, starając się zakryć je jak najdokładniej. W razie potrzeby przytnij biszkopty na wymiar.
Żelatynę wsyp do żaroodpornej miseczki lub kubeczka, zalej minimalną ilością wody (wystarczą 2 – 3 łyżki, do zakrycia) i odstaw do napęcznienia.
Serek, cukier oraz jogurt umieść w misie i zmiksuj dokładnie. Dodaj sok oraz skórkę z cytryny i jeszcze raz wymieszaj, żeby wszystko dobrze się połączyło.
W osobnej misce ubij na sztywno kremówkę, uważając, żeby jej nie przebić. Dodaj ją do masy serowej i wymieszaj wszystko delikatnie szpatułką.
Żelatynę rozpuść w kąpieli wodnej lub w kuchence mikrofalowej, podgrzewając na niedużej mocy i sprawdzając co 10 – 15 sekund. Uważaj, żeby jej nie zagotować, bo straci swoje właściwości żelujące. Jeśli wolisz możesz też po prostu zalać ją wrzątkiem i wymieszać do rozpuszczenia, ale wtedy będziesz zapewne potrzebować nieco więcej wody.
Rozpuszczoną żelatynę „zahartuj” dodając do niej 2 – 3 łyżki masy serowej. Wymieszaj dokładnie przed dodaniem kolejnej porcji. Następnie przelej ją do pozostałej masy i zmiksuj dokładnie. Na koniec wmieszaj ostrożnie maliny.
Masę przelej do przygotowanej wcześniej formy i wyrównaj nieco wierzch. Ostrożnie przykryj całość folią spożywczą, starając się by nie dotykała masy serowej (oczywiście nic takiego się nie stanie, jeśli się trochę przylepi), i wstaw na minimum dwie godziny do lodówki, żeby sernik stężał.
Przed podaniem posyp wierzch malinami i skórką cytrynową.
Smacznego :)
jaki pomysłowy i ładny, nie wspominając o tym, że z pewnością pyszny!
PolubieniePolubienie
Dziękuję :) Myślę, że gościom smakował. Nam napewno ;)
PolubieniePolubienie
Wygląda zachwycająco! Nie mogę się na niego napatrzeć :)
PolubieniePolubienie
Dziękuję bardzo :)
PolubieniePolubienie
Wygląda cudownie. Do tego jest to sernik więc obowiązkowo trafia na listę do zrobienia.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Dziękuję :) Mam nadzieję, że będzie smakował :)
PolubieniePolubienie
Nie znoszę sztywnych deserów na zimno.Ale ten zachwycił moje oko i widzę,że jest kremowy …zrobię i odczaruję ten deser na upalne lato .Cytryny ,moje ulubione,może dam 3 ? …więcej?
PolubieniePolubienie
Ja śmiało dałabym 3 :) 4? Może, jeśli nie byłyby zbyt duże. A sernik wbrew pozorom nie jest mocno sztywny, galaretowaty. Sama się tego obawiałam, ale jednak niepotrzebnie. Na ciepłe dni jest jak znalazł :)
PolubieniePolubienie
Kocham cytryny ,najbardziej gorzką herbatę z dużą ilością soku.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Wygląda cudownie i bardzo pysznie :)
PolubieniePolubienie
Dziękuję :)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
trochę kaloryczny
http://arturtopolski.pl/sok-z-brzozy-leczenie-twoje-zdrowie/
PolubieniePolubienie