Boże Narodzenie · Ciasta z owocami · Pierniki i pierniczki

Piernik z jabłkiem…

IMG_8982

Wiem, wiem – piernik w środku lata?? Ale właściwie dlaczego nie? Ja osobiście pierniki bardzo lubię, a ich aromat, choć tak mocno związany ze świętami, choinką i śniegiem za oknem, przywodzi mi na myśl upalne letnie dni, nieustanne bzyczenie pszczół i pikniki w parku. I nie wiem, czy można sobie wymarzyć lepsze ciasto do wieczornej filiżanki herbaty w ogrodzie.

A w ogrodzie spędzamy ostatnio dużo czasu, bo na chwilę wróciło do nas lato, a w każdym razie jakaś jego namiastka, więc korzystamy z niego możliwie jak najlepiej. Robimy bańki, gramy w piłkę i wchłaniamy witaminę D leżakując w dmuchanym zamku Zuzi :) Oporządzamy też powoli zapuszczone nieco skrzynie z warzywami, przesadzając rośliny, które będą zimować w donicach. Te kilka dni dało mi jeszcze nadzieję na odratowanie moich zalanych deszczówką roślinek i nawet planuję zakup kilku nowych, na czele z różami, które marzą mi się od dawna :)

Od czasu do czasu chowamy się jednak w cieniu, żeby trochę odsapnąć i wtedy właśnie podjadamy ciasto, popijając w dzień zimnym mlekiem, a wieczorami herbatką :) Ponieważ zaś szkoda mi czasu na dłuższe stanie w kuchni, gdy słońce tak cudnie grzeje, sięgam przede wszystkim po proste, szybkie przepisy, do których należy właśnie ten.

Przepis na ten piernik jest już bardzo stary, to eden z tych, które przed erą internetu przekazywało się pocztą pantoflową i zapisywało skrzętnie w zeszytach, przekazywanych później z matki na córkę. Ja dostałam go od mojej nowej przyjaciółki Anetki, której przy okazji jeszcze raz dziękuję za podzielenie się takim skarbem :) Okazał się niezawodny, prosty i bardzo uniwersalny. Piekłam go w sumie trzy razy w ciągu jednego tygodnia i nadal nie mam dosyć :)

Ciasto jest mięciutkie i wilgotne dzięki dodatkowi jabłka, które jak podpowiedziała Anetka, można też śmiało zastąpić cukinią (a tej, jak już zapewne wiecie z poprzedniego wpisu, mam ostatnio aż nadto, więc każdy przepis z nią jest mile widziany ;). Sprawdziłam i potwierdzam – z cukinią smakuje równie dobrze, więc możecie śmiało wykorzystać swoje zapasy.

Polecam :)

Składniki na keksówkę o wymiarach około 22 x 11cm:

  • 2 szklanki mąki pszennej
  • 2 i 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia (jeżeli odmierzacie łyżeczką do herbaty, dajcie dwie z małym czubkiem)
  • 1 opakowanie przyprawy do piernika (ja dałam 2 łyżki)
  • 2 duże jajka
  • 3/4 szklanki drobnego cukru
  • 1/2 szklanki oleju
  • 2 łyżki płynnego miodu
  • 2 łyżki gęstej śmietany
  • szklanka startego na grubych oczkach jabłka (mniej więcej dwa średniej wielkości) lub cukinii
  • bakalie (wedle uznania)

Wykonanie:

Mąkę, proszek do pieczenia oraz przyprawę do piernika wymieszaj w misce i odstaw na bok.

Całe jajka ubij z cukrem na jasną, napowietrzoną masę. Dodaj olej i wymieszaj dokładnie.

Następnie dodawaj stopniowo wymieszane wcześniej suche składniki, miód oraz śmietanę, ucierając do całkowitego połączenia.

Na koniec łyżką lub szpatułką wmieszaj do masy starte jabłko oraz bakalie (u mnie tylko rodzynki i żurawina, bo orzechy zjadłyśmy z Zuzią, zanim ciasto było gotowe :).

Ciasto przełóż do foremki wysmarowanej masłem i oprószonej mąką. Wyrównaj wierzch i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piecz przez około 50 – 60 minut, do tzw. suchego patyczka. Pod koniec w razie potrzeby przykryj folią aluminiową, żeby wierzch się zbytnio nie przypiekł.

Upieczone ciasto pozostaw w formie przez około 5 minut, po czym wyjmij delikatnie i przełóż na kratkę do wystudzenia. Przechowuj w szczelnym pojemniku.

Smacznego :)

IMG_8969 IMG_8966

8 myśli na temat “Piernik z jabłkiem…

  1. Gosiu, ależ dopracowałaś ten przepis :). Piernik wygląda bardzo apetycznie :). Mam nadzieję, że mimo wciąż trwającego lata, znajdą się chętni na to pyszne i proste ciasto. Nie wymaga ono specjalnych umiejętności, czasu do jego zrobienia tez nie i to już powinno zachęcić do wypróbowania. Jest jeszcze jeden plus – w te bardzo gorące dni nie trzeba z nim uciekać do lodówki. Myślę, że chętni zapiszą ten przepis na liście ulubionych i będą go przekazywać dalej. Ja już podałam go sporej grupce, a oni dalej. I o to chodzi, bo dobre przepisy nie powinny zalegać w naszych zapiskach. Trzeba się nimi dzielić, tak, jak my to zrobiłyśmy :).

    Polubienie

  2. Lato latem, a ja już dzisiaj nastawiłam dojrzewające ciasto na „długo miękkie pierniczki”. Ciasto postoi sobie w chłodnej piwnicy przez około 10 tygodni i będzie jak znalazł na przełom października i listopada. W mojej rodzinie jest wielu amatorów pierników, więc taką samą porcję ciasta przygotowuję pod koniec września (musi dotrwać do przedbożonarodzeniowej kulinarnej gorączki).

    Pozdrawiam,
    Marta Schweizer

    Polubienie

    1. Jej, jak tak sobie pomyślę, to faktycznie do zimy i Gwiazdki już coraz bliżej. Szkoda, że nie mam piwnicy, a trzymanie ciasta tak długo w lodówce nie wchodzi w grę. Zjadłabym za jakiś czas kawałek piernika staropolskiego :)
      Pozdrawiam :)

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do gosiajakacka Anuluj pisanie odpowiedzi