Po kilku dniach przepięknej pogody, mamy dziś ponurą, deszczową niedzielę, która zdecydowanie nie nastraja do działania. Mąż od rana w pracy, a my z Zuzią snujemy się po domu bez celu. Plan jest generalnie taki, żeby jakoś przetrwać do wieczora ;P
Zasadniczo nawet wpisu miało dziś nie być, takiego mam lenia. Musiałam jednak ogarnąc się w końcu i zrobić zdjęcia ciastek, zanim ostatnie sztuki znikną w niewyjaśnionych okolicznościach (to znaczy zostaną zjedzone przez Męża mego, który dnia bez słodkości wytrzymać nie może ;).
A ciasteczka wyszły pyszne – słodziutkie, o lekko karmelowym posmaku, z kawałeczkami czekolady i słonecznikiem. Są płaskie i duże, jak klasyczne amerykańskie ciastka, z chrupiącymi brzegami i lekko miękkim środkiem (choć można je też upiec na bardziej chrupko). Dobrze, że z porcji wychodzi ich dużo, bo na jednym ciężko poprzestać.
Polecam :)
* lekko zmieniony przepis pochodzi z „1000 recipes. Baking”
Składniki na około 30 – 40 ciastek:
- 175g niesolonego masła, roztopionego
- 225g ciemnego cukru muscovado
- 100g drobnego cukru do wypieków
- 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
- 1 duże jajko plus 1 żółtko
- 300g mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 100g gorzkiej czekolady, drobno posiekanej lub czekoladowych drobinek
- 120g łuskanych pestek słonecznika
Wykonanie:
Masło oraz oba rodzaje cukru i ekstrakt waniliowy ucieraj w misie miksera, aż masa stanie się jaśniejsza i napowietrzona. Dodaj jajko oraz żółtko i zmiksuj do całkowitego połączenia.
Do masy maślanej wsyp mąkę oraz proszek do pieczenia i wymieszaj dokładnie. Na koniec wsyp posiekaną czekoladę oraz pestki słonecznika i jeszcze raz zmiksuj.
Z masy formuj kulki wielkości orzecha włoskiego i układaj je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, pozostawiając duże odstępy, by ciastka mogły rozlać się na boki.
Piecz w temperaturze 170°C przez około 12 – 15 minut, aż brzegi się zarumienią, ale środek wciąż pozostanie miękkie. Wyjmij z piekarnika, pozostaw na blasze, aż lekko przestygną i stwardnieją, po czym przenieś na kratkę, by mogły odparować i wystygnąć całkowicie.
Przechowuj w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Smacznego :)
Uwielbiam takie wielkie ciacha ,bardzo fajne .Chyba mamy takich samych ,słodkolubnych mężów ,ja głównie dla niego piekę.
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Ja też dla swojego wariata :)) Ciastka to on po prostu wcina, jak opętany, aż go muszę odpędzać :P
PolubieniePolubienie
apetyczne ciacha, no i ten słonecznik :-)
PolubieniePolubienie
Słonecznik jest w nich najlepszy :)
PolubieniePolubienie
Świetny blog – niezłe przepisy. Zapraszam do odwiedzenia mojej strony http://www.xeibos.pl
PolubieniePolubienie
Pycha, uwielbiam takie ciacha! :)
PolubieniePolubienie