Czekolada, tylko to jest w stanie przywrócić do równowagi mój, zachwiany nagłym nawrotem zimy, umysł. W głowie mi się nie mieści, że jeszcze niedawno planowałam sadzenie truskawek, a teraz wyciągam z dna szafy dawno zapomniane szaliki, których do tej pory nawet nie mieliśmy okazji założyć.
Brownies na blogu nie było już zdecydowanie zbyt długo, więc przypomniawszy sobie o przepisie na te bardzo podzielne, miodowo-orzechowe pyszności, postanowiłam je wczoraj upiec i nawet nie zmniejszałam proporcji, wiedząc że jakoś sobie we dwoje z Piotrkiem poradzimy z taką porcyjką ;)
Brownies są dość intensywnie miodowe, nieco suchsze niż typowe wypieki tego typu, ale wciąż przyjemnie mięciutkie i wilgotne, z chrupiącymi kawałeczkami orzechów włoskich, które do czekolady pasują idealnie. U mnie dodatkowo z super łatwą polewą czekoladową z przepisu na Metrowca.
Polecam :)
* przepis ze „Złotej księgi czekolady”
Składniki na formę o wymiarach około 33 x 23cm:
- 150g mąki pszennej
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli (duża szczypta)
- 180g ciemnej czekolady 70%, posiekanej
- 125g niesolonego masła
- 100g drobnego cukru do wypieków
- 125ml płynnego miodu
- 2 duże jajka
- 100g orzechów włoskich, drobno posiekanych
Polewa (opcjonalnie):
- 60g niesolonego masła
- 4 łyżki wody
- 4 łyżki cukru (może być brązowy)
- 4 łyżki ciemnego kakao
Wykonanie:
Mąkę wymieszaj z proszkiem do pieczenia, odstaw.
Czekoladę oraz masło umieść w żaroodpornej misce i rozpuść w kąpieli wodnej lub mikrofalówce. Wymieszaj dokładnie i pozostaw na około 5 minut do lekkiego przestudzenia.
Gdy mieszanka czekoladowe przestygnie, dodaj do niej cukier oraz miód i wymieszaj dokładnie. Cały czas mieszając dodawaj jaka.
Gdy masa będzie jednolita wsyp mąkę z proszkiem do pieczenia oraz posiekane orzechy i wymieszaj dokładnie.
Ciasto przełóż do formy wysmarowanej masłem i wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piecz przez około 25 – 30 minut, aż ciasto stężeje w środku, ale wciąż będzie wilgotne. Wystudź w formie.
Podczas gdy brownies stygną, możesz przygotować polewę. Masło oraz wodę zagotuj w rondelku. Dodaj cukier oraz kakao i wymieszaj dokładnie. Odstaw do wystudzenia, mieszając od czasu do czasu, by polewa była gładka. Gotową polewą udekoruj wystudzone brownies.
Smacznego :)
Widzę, że kawałek już ktoś porwał. Nie dziwię się, bo już na zdjęciu wygląda bardzo smakowicie. Pozdrawiam (:
PolubieniePolubienie
Ha ha, to ja jak zwykle nie wytrzymałam i sprawdzałam, czy dobre ;)
PolubieniePolubienie
No wlasnie! Zima w marcu??? Kto to widzial. Brownies to moja milosc…
PolubieniePolubienie
obłęd, moje ulubione ciacho :-)
PolubieniePolubione przez 1 osoba
Hej, a czy próbowałaś kiedyś piec brownie bez mąki, z jakimś substytutem mąki, np, z czarną fasolą?
PolubieniePolubienie
Z fasolą jeszcze nigdy nie probowałam, ale z kaszy jaglanej i ciecierzycy robiłam. Wychodzą bardzo smaczne, choć nie każdemu „podchodzą”. Chyba kasza jaglana jest najbardziej popularna w brownies ostatnum czasy, bo jednak najmniej zmienia smak i strukturę ciasta.
PolubieniePolubienie
A masz gdzieś tutaj Gosiu przepis z jaglanką? Jestem ciekawa „zdrowszej” wersji tej czekobomby :)
PolubieniePolubienie
Niestety takie jaglane brownie nie trafiło jeszcze na mojego bloga, choć mam je w planie od dawna. Jest jednak takich przepisów w sieci mnóstwo, więc z pewnością znajdziesz jakiś. Polecam wersję z pekanami, pychota :)
PolubieniePolubienie
To można spróbować z fasolą – w międzyczasie sprawdzone. ;-) Nie zmienia smaku ciasta w ogóle, a nadaje przyjemną wilgotność. :-) A z ciecierzycą? To dopiero brzmi ciekawie!
PolubieniePolubione przez 1 osoba