Nie jestem jeszcze taka stara, ale pamiętam czasy, gdy sklepowe półki nie uginały się od wszelkiego rodzaju słodyczy jak dziś. Czekolady i cukierki dostawaliśmy wtedy tylko na specjalne okazje jak urodziny, czy święta. Może dlatego właśnie wydaje mi się dziś, że kiedyś smakowały lepiej? I dlatego do dziś Gwiazdka kojarzy mi się z zapachem mandarynek i czekolady :)
Chociaż nie jadaliśmy cukierków i innych słodkości codziennie, Mama starała się byśmy też mieli swoją odrobinę radości i piekła niemal co tydzień coś pysznego na weekendowy deser. Gdy miała więcej czasu były to różne przekładańce lub mięciutkie drożdżowe, a w dni, gdy miała dużo pracy, a my dokuczaliśmy bardziej niż zwykle (co niestety zdarzało się częściej, niż chciałabym pamiętać ;) sięgała po sprawdzone, ekspresowe wypieki, które wymagają minimalnego nakładu pracy, a smakują wybornie.
Taki jest właśnie maminy murzynek – ciasto idealne na dni, gdy nawet podłączenie miksera do gniazdka wydaje się zadaniem ponad nasze siły ;) Wystarczy duży rondel i rózga kuchenna oraz chwila wolnego czasu.
Ciasto jest mięciutkie i mocno czekoladowe. Polewa wsiąka w nie częściowo, co sprawia, że całość niemal rozpływa się w ustach, a na powierzchni tworzy się pyszna lukrowa skorupka. Wszystko razem smakuje wspaniale zarówno z kubkiem zimnego mleka, jak i filiżanką gorącej kawy.
Polecam :)
Składniki:
- 250g niesolonego masła
- 2 szklanki drobnego cukru do wypieków (może być też trzcinowy)
- 1/2 szklanki wody
- 3 czubate łyżki kakao
- 2 – 3 łyzeczki rumu lub odrobina aromatu rumowego
- 4 duże jajka
- 2 szklanki mąki pszennej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
Wykonanie:
Masło, cukier, wodę oraz kakao umieść w rondelku i zagotuj. Dodaj rum, wymieszaj i odstaw do przestudzenia.
Gdy mieszanka wystygnie, odlej 1/2 szklanki na polewę i odstaw na bok. Do reszty wbij jajka i wymieszaj rózgą kuchenną. Dodaj mąkę oraz proszek do pieczenia i jeszcze raz wymieszaj, aż masa bedzie jednolita.
Ciasto przelej do keksówki wyłożonej papierem do pieczenia i wstaw do piekarnika nagrzanego do 180°C. Piecz 45 – 50 minut, aż ciasto wyrośnie, a patyczek wbity w jego środek będzie czysty po wyjęciu.
Gorące ciasto wyjmij ostrożnie na kratkę do studzenia i polej pozostawioną mieszanką czekoladową.
Smacznego :)
Murzynek zawszeee,uwielbiam.
PolubieniePolubienie
Wypróbuję, u mnie słabo z ciastami, a tu gotowe :-) A jak wygląda? …
PolubieniePolubienie
Mmm… Murzynek wyglada smakowicie!
PolubieniePolubienie
Wspaniałości ;)
PolubieniePolubienie
Uwielbiam takie przepisy z dzieciństwa. Niedawno sama wrzuciłam przepis mamy na wuzetkę :) Twój murzynek wygląda przepysznie :)
PolubieniePolubienie