Na blogu nadal ciasteczkowo i kokosowo. Jakoś ciągnie mnie do ciastek. Chyba przez tymczasowe polepszenie pogody, która sprzyja spacerom i zabawie na świeżym powietrzu. To zaś zdecydowanie sprzyja słodkim przekąskom zajadanym na ławeczce w parku lub na placu zabaw ;)
Kokosowe pocałunki (Beijinhos de Coco) to ciasteczka wywodzące się z Ameryki Łacińskiej. Podobne do popularnych kokosanek, ale zdecydowanie bardziej „podrasowane”. Chrupiące na zewnątrz, lekko ciągnące w środku, słodkie i bardzo kokosowe. Pyszne!
Polecam :)
* przepis z „Baking. Beautiful baking recipes from around the world.”
Składniki na około 24 ciasteczka:
- 200g wiórków kokosowych
- 60g mąki pszennej
- 225g jasnego brązowego cukru (najlepiej drobnego)
- 4 żółtka
- 1 białko
- 2 łyżki mleka kokosowego
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
Dodatkowo:
- białko do posmarowania ciasteczek
- kandyzowane wiśnie lub czekoladowe groszki do dekoracji
Wykonanie:
Wszystkie składniki umieść w misie miksera i zmiksuj dokładnie. Z masy uformuj kulki wielkości niedużego orzecha włoskiego i układaj na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia w niedużych odstępach.
Każde ciasteczko posmaruj odrobiną białka.
Piecz w temperaturze 180°C przez około 15 minut, aż wierzch się zezłoci.
Po wyjęciu z pieca pozostaw na minutę lub dwie na blaszce, po czym delikatnie (najlepiej za pomocą szpatułki) przenieś na kratkę do pieczenia. Udekoruj kawałkami kandyzowanych wiśni.
Wyglądają uroczo z tymi wisienkami. Do tego kokosowe mmm… :)
PolubieniePolubienie
Są naprawdę bardzo dobre i świetnie się przechowują (o ile coś zostanie ;).
Pozdrawiam :)
PolubieniePolubienie