Najlepsze muffiny, jakie do tej pory upiekłam. Puszyste, wilgotne, pachnące migdałami. Nie ma w nich nic, czego bym nie lubiła. Kawałki suszonych moreli nasiąknięte pomarańczowym sokiem wyglądają w nich jak małe promyczki słońca i są wręcz idealne na dzisiejszą ponurą pogodę. Do tego nie są przesłodzone, więc śmiało można je podać dzieciom na drugie śniadanie.
Zdecydowanie polecam :)
* przepis pochodzi z książki „Simple & delicious muffins” wydawnictwa Parragon Books Ltd
Składniki na 12 muffin:
- 100g suszonych moreli
- 3 łyżki świeżego soku pomarańczowego
- 280g mąki pszennej
- 1 łyżka proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 115g drobnego cukru do wyiekó
- 85g niesolonego masła
- 200ml maślanki
- 2 jajka
- 1/4 łyżeczki ekstraktu migdałowego
Dodatkowo:
- 70g podprażonych na suchej patelni płatków migdałowych
Wykonanie:
Morele pokrój drobno, zalej sokiem pomarańczowym i odstaw do nasiąknięcia na około godzinę.
Mąkę, proszek do pieczenia oraz sól przesiej do dużej miski. Wmieszaj cukier i 50g przestudzonych płatków migdałowych.
Masło roztop i przestudź.
Jajka roztrzep, dodaj do nich maślankę, ekstrakt migdałowy i przestudzone masło. Wymieszaj dokładnie rózgą kuchenną. Wmieszaj nasiąknięte suszone morele razem z sokiem.
Zrób dołek w suchych składnikach i wlej do nich mokre składniki. Wymieszaj krótko do połączenia składników. Masę przełóż do formy formy na muffiny wyłożonej papilotkami. Przed pieczeniem posyp pozostałymi płatkami migdałowymi.
Piecz w temperaturze 200°C przez około 20, do tzw suchego patyczka.
Studź na kratce.
Smacznego :)